Tłumacze się że to wszystko przez zabieg... długo dochodziłam do sił.
Zdrówko? Wciąż mam obniżone ciśnienie ;/ i chyba mi tak zostanie brrry
wciąż jestem słaba, w zeszłym tygodniu walczyłam z krwawiącym nosem (wciąż wdają się we znaki pooperacyjne dolegliwości) witaminy multiwitaminy itd itp i narazie jest spokój.
:-) opuchlizna już zeszła...prawie . BOOO na przykład DZIŚ rano nabrzmiały mi policzki....
W zeszłym tygodniu byłam u chirurga i ortodonty... nic ciekawego sie nie dowiedziałam. Teraz pozostało mi oczekiwanie na decyzje o zdjęciu aparatu. JUż się nie mogę doczekać!
Jeszcze musze nosić te przeklęte gumki ;/ Już mi się znudziły ;) , poza tym mam wrażenie że za bardzo mi ściągają żuchwe do tyłu .
Co tam jeszcze... strzyka mi w tyle żuchwy, zazwyczaj rano, po zdjęciu gumek, albo po dłuższym bezruchu. Nie boli ale słychać ;p
W buzi mam brzydko, mowa o miejscu gdzie nacinano... wciąż jest lekko nauchnięty policzek.
Jedzenie - jem wszystko, ale przednie zęby są jeszcze słabe. Poza tym większość jedzenia gromadzi się w bliznach- za siódemkami, co mnie DENERWUJE potwornie !!
Aaaaaa no i najważniejsze! Przytyłam... wole nie stawać na wage bo i tak wiem że za dużo niż powinnam :[ a było tak fajnie lekko :)
30 marzec - piesza do lasu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz