Oczywiście twórczość mojego męża:
Progenia, wada zgryzu, przodożuchwie, operacja progenii, zabieg, operacja, zdjęcia progenia,operacje progenii, Zahnspange,progenia przed i po,braces,verlängerte Unterkiefer,extended mandible,jaw surgery,Kieferchirurgie, állkapocs műtét
Translate
DLA WSZYSTKICH KTóRZY TRAFILI TU PRZEZ PRZYPADEK
Progenia jest wadą kostną... wciąż obwiniam za to Habsburgów ;)
Spotkałam się z opinią, że leczenie tej wady to nic innego jak operacja plastyczna... hmm skoro tak, to noszenie aparatów ortodontycznych jest też plastyką, tylko że bez noża!
Wykształceni ludzie wmawiali mi że da się z tym żyć... każdemu z nich patrzałam na dolne zęby - schowane za górnymi. I o czym tu mówić... ? ;] Nikt tego nie zrozumie... wysuń dolną szczękę do przodu najbardziej jak umiesz i powiedz "s" "z" "c" ... 20 lat ćwiczyłam poprawną wymowę spółgłosek które tak często występują prostych słowach... 20 lat sepleniłam... 20 lat miałam problemy z jedzeniem (przeżuwaniem)... 20 lat nie odczuwałam przyjemności z żucia gumy... 20 lat nie zdawałam sobie sprawy o ile łatwiejsze jest życie codzienne - proste czynności jak mówienie czy jedzenie nagle sprawiają radość... !
To nie dla wyglądu zdecydowałam się na operacje... i mam nadzieje że większość dotychczasowych progeników jest tego samego zdania... ! Poprawa wyglądu (bo wyraz twarzy jest masakryczny z progenią - coś jak gangster... nawet uśmiech wydaje się być nieszczery) jest dodatkiem do całej reszty zalet jakie niesie ze sobą zabieg.
Spotkałam się z opinią, że leczenie tej wady to nic innego jak operacja plastyczna... hmm skoro tak, to noszenie aparatów ortodontycznych jest też plastyką, tylko że bez noża!
Wykształceni ludzie wmawiali mi że da się z tym żyć... każdemu z nich patrzałam na dolne zęby - schowane za górnymi. I o czym tu mówić... ? ;] Nikt tego nie zrozumie... wysuń dolną szczękę do przodu najbardziej jak umiesz i powiedz "s" "z" "c" ... 20 lat ćwiczyłam poprawną wymowę spółgłosek które tak często występują prostych słowach... 20 lat sepleniłam... 20 lat miałam problemy z jedzeniem (przeżuwaniem)... 20 lat nie odczuwałam przyjemności z żucia gumy... 20 lat nie zdawałam sobie sprawy o ile łatwiejsze jest życie codzienne - proste czynności jak mówienie czy jedzenie nagle sprawiają radość... !
To nie dla wyglądu zdecydowałam się na operacje... i mam nadzieje że większość dotychczasowych progeników jest tego samego zdania... ! Poprawa wyglądu (bo wyraz twarzy jest masakryczny z progenią - coś jak gangster... nawet uśmiech wydaje się być nieszczery) jest dodatkiem do całej reszty zalet jakie niesie ze sobą zabieg.
poniedziałek, 28 kwietnia 2008
piątek, 18 kwietnia 2008
czas goni nas goni nas goni nas cały czas!
oooo tak .... ucieka mi czas szybciej niż kiedykolwiek ;/ Za miesiąc trza będzie oddać dyplom ... ;| a ja nie mam nawet części doświadczalnej ;|
Tłumacze się że to wszystko przez zabieg... długo dochodziłam do sił.
Zdrówko? Wciąż mam obniżone ciśnienie ;/ i chyba mi tak zostanie brrry
wciąż jestem słaba, w zeszłym tygodniu walczyłam z krwawiącym nosem (wciąż wdają się we znaki pooperacyjne dolegliwości) witaminy multiwitaminy itd itp i narazie jest spokój.
:-) opuchlizna już zeszła...prawie . BOOO na przykład DZIŚ rano nabrzmiały mi policzki.... to na pewno przez tą okropną pogode ! ciągle pada !
W zeszłym tygodniu byłam u chirurga i ortodonty... nic ciekawego sie nie dowiedziałam. Teraz pozostało mi oczekiwanie na decyzje o zdjęciu aparatu. JUż się nie mogę doczekać!
Jeszcze musze nosić te przeklęte gumki ;/ Już mi się znudziły ;) , poza tym mam wrażenie że za bardzo mi ściągają żuchwe do tyłu .
Co tam jeszcze... strzyka mi w tyle żuchwy, zazwyczaj rano, po zdjęciu gumek, albo po dłuższym bezruchu. Nie boli ale słychać ;p
W buzi mam brzydko, mowa o miejscu gdzie nacinano... wciąż jest lekko nauchnięty policzek.
Jedzenie - jem wszystko, ale przednie zęby są jeszcze słabe. Poza tym większość jedzenia gromadzi się w bliznach- za siódemkami, co mnie DENERWUJE potwornie !!
Aaaaaa no i najważniejsze! Przytyłam... wole nie stawać na wage bo i tak wiem że za dużo niż powinnam :[ a było tak fajnie lekko :)
30 marzec - piesza do lasu :)
Tłumacze się że to wszystko przez zabieg... długo dochodziłam do sił.
Zdrówko? Wciąż mam obniżone ciśnienie ;/ i chyba mi tak zostanie brrry
wciąż jestem słaba, w zeszłym tygodniu walczyłam z krwawiącym nosem (wciąż wdają się we znaki pooperacyjne dolegliwości) witaminy multiwitaminy itd itp i narazie jest spokój.
:-) opuchlizna już zeszła...prawie . BOOO na przykład DZIŚ rano nabrzmiały mi policzki....
W zeszłym tygodniu byłam u chirurga i ortodonty... nic ciekawego sie nie dowiedziałam. Teraz pozostało mi oczekiwanie na decyzje o zdjęciu aparatu. JUż się nie mogę doczekać!
Jeszcze musze nosić te przeklęte gumki ;/ Już mi się znudziły ;) , poza tym mam wrażenie że za bardzo mi ściągają żuchwe do tyłu .
Co tam jeszcze... strzyka mi w tyle żuchwy, zazwyczaj rano, po zdjęciu gumek, albo po dłuższym bezruchu. Nie boli ale słychać ;p
W buzi mam brzydko, mowa o miejscu gdzie nacinano... wciąż jest lekko nauchnięty policzek.
Jedzenie - jem wszystko, ale przednie zęby są jeszcze słabe. Poza tym większość jedzenia gromadzi się w bliznach- za siódemkami, co mnie DENERWUJE potwornie !!
Aaaaaa no i najważniejsze! Przytyłam... wole nie stawać na wage bo i tak wiem że za dużo niż powinnam :[ a było tak fajnie lekko :)
30 marzec - piesza do lasu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)